Indeks WIG-banki utkwił w konsolidacji. Przez ostatnie 12 miesięcy zyskał 1,7 proc., a od początku roku 5,3 proc., dzięki trzem bardzo dobrym sesjom w ślad za rosnącymi notowaniami banków w Europie. Pozytywną wiadomością dla polskiego sektora było opóźnienie prac nad ustawą frankową, co być może wsparło kursy Millennium i mBanku.
– Do wzrostu notowań polskich banków trzeba bardziej trwałej poprawy nastrojów do sektora bankowego w Europie. Sprawa ustawy frankowej będzie dotyczyć tylko banków mających te kredyty. I to w niedużym stopniu, bo problemem jest brak informacji na temat ostatecznych kosztów. Notowania banków frankowych mogą w dużym stopniu poruszać się w rytm doniesień o ustawie frankowej – ocenia Andrzej Powierża, analityk DM Citi Handlowego.
Zdaniem Macieja Marcinowskiego, analityka Trigon DM, jest kilka czynników, które mogłyby w krótkim okresie wpłynąć na notowania polskich banków: ustawa frankowa, wyniki i oczekiwania podwyżek stóp procentowych. – W przypadku stóp kontrakty FRA wskazują, że rynek przestał reagować na dane o inflacji, sparzył się i nie wierzy już w podwyżkę w najbliższych dwóch latach. Otoczenie makroekonomiczne w Polsce wciąż jest dobre, wolumeny kredytowe przyśpieszyły, koszty ryzyka nadal będą niskie i wyniki w tym roku będą dobre, może nawet lekko powyżej średniej prognoz. Jedynym ryzykiem wydaje się ustawa frankowa – zaznacza.
Jednak po dwóch miesiącach sektor ma jedynie 1,14 mld zł zysku netto, o 31 proc. mniej niż rok temu. Zdaniem Powierży jedynym istotnym powodem słabszych wyników jest wzrost o 27 proc. składki na Bankowy Fundusz Gwarancyjny, która w większości musi być zaksięgowana w I kwartale. – Na pierwszy rzut oka można mieć wrażenie, że urosły też odpisy na rezerwy, ale rok temu w pierwszych miesiącach baza porównawcza była nienaturalnie niska, w porównaniu z odpisami z kolejnych miesięcy 2018 r. obecne poziomy są nawet nieco niższe. W styczniu i lutym słabo wypadł też wynik z opłat i prowizji, ale i w tym przypadku znaczenie ma baza porównawcza, która obniżała się w kolejnych miesiącach 2018 r. Podtrzymuję, że sektor powinien zwiększyć wynik netto w wysokim jednocyfrowym tempie bez uwzględniania ewentualnych kosztów ustawy frankowej – mówi Powierża.